Bieg z przeszkodami przez galerię, wszędobylskie rączki wyciągnięte w stronę muzealnych eksponatów, wieczne „zostaw”, „stój” i „nie dotykaj”. Zwiedzanie wystawy z dzieckiem nie musi tak wyglądać.
Transkrypcja podcastu do pobrania pod tekstem poniżej.
W tym odcinku Audycji Kulturalnych wspólnie z Karoliną Vyšatą, historyczką sztuki, kuratorką i animatorką kultury oraz mamą trzech dziewczynek, zastanawiamy się, co możemy zrobić, żeby rodzinna wizyta w galerii nie skończyła się katastrofą. Na zwiedzanie interesującej nas wystawy możemy się wybrać z dzieckiem w każdym wieku. Ważne jest jednak, żeby na początku określić, czego po takiej wizycie oczekujemy. Jeśli chcemy po prostu wspólnie miło spędzić czas, to nic nie stoi na przeszkodzie, by zabrać ze sobą niemowlę. Z kolei jeśli zależy nam na tym, żeby dzieci obcowały z kulturą lub zainteresowały się sztuką, to musimy pamiętać, że do pewnego wieku nie będą odbierać wystawy w ten sam sposób co dorośli. Choć obecności dzieci w galerii nie musimy ograniczać tylko do wydarzeń im dedykowanych, to przed wycieczką powinniśmy sprawdzić, jakie prace dana wystawa prezentuje. – Nie każda wystawa jest dla dziecka i to jest decyzja rodzica czy opiekuna, który zna możliwości swojego dziecka i jego zainteresowania, wie, jakie rzeczy są już dla niego dostępne, a na które jeszcze nie jest gotowe. Podejmując decyzję o wyborze wystawy, tym przede wszystkim powinniśmy się kierować, taką analizą potrzeb naszego dziecka – tłumaczy Karolina.
Przed wyjściem na wystawę warto porozmawiać z dzieckiem o tym, jakie zasady panują w muzeach i galeriach i uświadomić mu, że dzieł sztuki nie można dotykać, żeby przetrwały kolejne lata w nienaruszonym stanie. Warto zajrzeć na stronę internetową danej placówki i wspólnie obejrzeć dostępne materiały edukacyjne. Możemy też sięgnąć po jedną z wielu książek opowiadających o sztuce i artystach (nasza rozmowa o książce Bałwan w lodówce). Przed samym wejściem na wystawę trzeba pozwolić dziecku wyszaleć się w odpowiednim miejscu, żeby potem łatwiej mu było skupić się na prezentowanych pracach. A jeśli będzie nam zadawać pytanie, na które nie znamy odpowiedzi, to wcale nie należy się tym przejmować. – W przypadku sztuki współczesnej nie możemy znać odpowiedzi i obyśmy jej nie poznali. Natomiast kluczowe jest to, żebyśmy patrzyli, jak nasze dzieci te pytania zadają. Ta śmiałość, z którą dzieci wychodzą z różnymi pytaniami – to są nasi nauczyciele. My tak samo możemy się pytać dzieł sztuki o różne rzeczy. I ani rodzic, ani kurator, ani krytyk sztuki nam nie odpowie, tylko to dzieło sztuki – mówi Karolina Vyšata.
Niewiele miłych wspomnień przyniesie rajd przez wszystkie sale, żeby obejrzeć całość zabiorów. Wybierając się na wystawę (nie tylko z dzieckiem) lepiej jest skoncentrować się na jednym pomieszczeniu lub wybranych pracach. Pozwoli nam to uniknąć muzealnego zmęczenia. A jeśli nasz kilkulatek za nic nie ma ochoty spokojnie przyglądać się rzeźbom obrazom, to odpuśćmy. Może następnym razem przyjdzie mu to łatwiej. Dzięki temu wyjście do muzeum nie będzie mu się kojarzyć z przymusem i awanturą i chętniej będzie tam wracał jako nastolatek (audycjekulturalne.pl/nastolatki-a-kultura).
Więcej rad pozwalających przygotować dzieci (i siebie) do zwiedzania wystaw znajdziecie w naszym podcaście. Zapraszamy do słuchania.
Z dzieckiem na wystawie – Karoliną Vyšata – transkrypcja podcastu