5 grudnia 1911 roku przyszedł na świat wybitny pianista i kompozytor – Władysław Szpilman. W związku ze 110. rocznicą jego urodzin rozmawiamy z synem artysty – Andrzejem Szpilmanem.
Transkrypcja podcastu do pobrania pod tekstem poniżej.
„Dziś byłem tak samotny, jak chyba żaden inny człowiek na świecie. Gdy Defoe tworzył idealny obraz samotnego człowieka – Robinsona Crusoe – pozostawił mu nadzieję na kontakt z ludźmi i Robinson mógł się cieszyć na samą myśl o takim spotkaniu, mogącym nastąpić każdego dnia, podtrzymując się tym cały czas na duchu. Ja zaś od otaczających mnie ludzi – gdy się zbliżali – musiałem uciekać, kryć się przed nimi w obawie przed śmiercią. Jeśli miałem przeżyć, musiałem być samotny, bezwzględnie samotny” – tak wspomina czasy wojenne Władysław Szpilman w książce „Pianista”.
Urodził się 5 grudnia 1911 roku. Pochodził z Sosnowca, wykształcenie zdobywał w Warszawie i w Berlinie. W 1935 rozpoczął pracę w Polskim Radiu jako akompaniator. W czasie II wojny światowej trafił do getta warszawskiego, gdzie zarabiał, grając na pianinie w kawiarni Sztuka. Dzięki pomocy przyjaciół udało mu się uniknąć wywiezienia do obozu koncentracyjnego. Po upadku Powstania Warszawskiego Szpilman ukrywał się w ruinach miasta. Znalazł go i pomógł przetrwać niemiecki żołnierz – Wilhelm Hosenfeld. W ciągu całego życia napisał około 450 piosenek, które znane są do dziś, to m.in.: „Nie ma szczęścia bez miłości”, „Przyjdzie na to czas”, „Deszcz”, czy „Pójdę na Stare Miasto”.
W Audycjach Kulturalnych rozmawiamy z Andrzejem Szpilmanem, synem kompozytora.
Na zdjęciu Władysław Szpilman fot. polona.pl.
„Zawsze elegancki” – Władysław Szpilman we wspomnieniach syna – transkrypcja podcastu