Kolekcje ’44 – odc. 2


Pokwitowana kradzież dla Hitlera
Losy kolekcji rodziny Rykaczewskich oraz Kazimierza Moszkowskiego

W domu przy ul. Miodowej przechowywana była kolekcja dzieł sztuki należąca do rodziny Rykaczewskich. Rykaczewscy byli kolekcjonerami malarstwa i rzemiosła artystycznego. Większość zbiorów malarstwa, w tym również portret Erazma z Rotterdamu autorstwa Hansa Holbeina, Antoni Pech nabył przed I wojną światową od Rosjanina zamieszkałego w Warszawie. Przedwojenne zbiory Pecha zostały opisane przez Edwarda Chwalewika w Zbiorach polskich. Kolekcja Rykaczewskich zgromadzona w ośmiu pokojach przestała istnieć 22 sierpnia 1944 r. w wyniku podpalenia i całkowitego zburzenia domu. Spłonęła także biblioteka złożona z 1,5 tys. tomów zawierająca wydawnictwa z XVI i XVII wieku.

Spadkobierca (Mieczysław Matejak) odnalazł w domowej bibliotece oryginalny dokument grabieży dzieł sztuki, sporządzony na papierze firmowym przedsiębiorstwa przewozowego Schenker & Co. G.m.b.H. oraz podpisany przez dr. Josefa Mühlmanna kierującego grabieżą dzieł sztuki. Jest to zaświadczenie upoważniające firmę do odbioru Pejzażu morskiego z okrętami z 1660 r., autorstwa malarza holenderskiego Willema van de Veldego (starszego). Obraz zabrano z mieszkania małżeństwa Rykaczewskich 22 lutego 1940 r. Informacje o pejzażu marynistycznym znalazły się w katalogu Sichergestellte Kunstwerke im Generalgouvernement. W katalogu opisano 172 obiekty lub grupy przedmiotów, pochodzące w większości z warszawskich zbiorów muzealnych, które miały zostać podarowane Adolfowi Hitlerowi. Nieliczne obrazy zarekwirowano ze zbiorów prywatnych, jeden z nich należał właśnie do Rykaczewskich.

Opisana przez Kazimierza Moszkowskiego historia kradzieży jego kolekcji pokazuje, jak znakomicie Niemcy przygotowali się do grabieży polskich dóbr kulturalnych jeszcze przed napaścią na Polskę. Mieszkający przy ul. Śniadeckich kolekcjoner miał kilka niezwykłych instrumentów muzycznych o wyjątkowej wartości artystycznej i historycznej. Właściciel przed wojną zabiegał o zdobycie odpowiednich certyfikatów i ekspertyz, by poświadczyć autentyczność przedmiotów. W tym celu wyjeżdżał do Niemiec i Austrii, zabierając ze sobą instrumenty. Zbiory Kazimierza Moszkowskiego musiały być bardzo dobrze rozpoznane przez znawców tematu za granicą. Jak wspomina poszkodowany, „wszystkie 4 instrumenty były zabrane przez 3 młodych lotników niemieckich, którzy na 4. czy 5. dzień po wejściu do Warszawy, w październiku 1939 roku, zjawili się u mnie w mieszkaniu z listą instrumentów moich i zażądali wydania ich pod groźbą aresztu lub użycia broni. Ci lotnicy nie byli fachowcami, choć mieli pojęcie o wartości rzeczy i byli przysłani przez fachowców z Berlina”. Wśród skradzionych instrumentów były oryginalne skrzypce Stradivariusa z 1705 r., które przez wiele lat należały do Henryka Wieniawskiego. Drugi niezwykły instrument stanowiły skrzypce Giuseppego Guarneriego del Gesù z 1741 r. Kolejnym wybitnym instrumentem skradzionym przez żołnierzy niemieckich była wiolonczela A.H. Amati z 1604 r. Do wiolonczeli dołączono dwa smyczki Fr. Tourne oraz D. Peccatte. Listę zrabowanych instrumentów uzupełnia altówka J.B. Guadagniniego z 1710 r.

Zapraszamy do wysłuchania poprzedniego odcinka cyklu „Kolekcje ’44”.

Audycje Kulturalne są projektem realizowanym przez Narodowe Centrum Kultury.

Inne odcinki z tej kategorii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Audycje Kulturalne

podcast Narodowego Centrum Kultury

Zapisz się do Newslettera