Najnowsza wystawa w Galerii Opera przybliża nieco zapomnianą postać Jerzego Adama Stajudy, artysty-malarza i miłośnika muzyki. Oprócz ponad setki obrazów, na wystawie zgromadzono także zdjęcia, dokumentujące stworzony przez niego dom przy ul. Wiejskiej, który był otwarty dla warszawskiej bohemy.
Choć Jerzy Adam Stajuda był z wykształcenia architektem, porzucił wyuczony zawód i zajął się malarstwem. Tworzył rysunki, akwarele i obrazy olejne. Aż 9,5 tysiąca jego prac znajduje się w depozycje Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, w której przez lata był wykładowcą. Uczył wielu uznanych artystów, m.in. Artura Żmijewskiego, Katarzynę Kozyrę czy Pawła Althamera.
Stajuda był wielkim miłośnikiem muzyki. Wielkim szacunkiem darzył Witolda Lutosławskiego, z którym łączyła go przyjaźń. Obraz podarowany kompozytorowi znalazł się na wystawie, a także na okładce towarzyszącego jej katalogu.
Mieszkanie Stajudy przy ulicy Wiejskiej w Warszawie było barwnym miejscem na tle ponurej PRL-owskiej rzeczywistości. Spotykali się tam artyści, którzy nie tylko prowadzili towarzyskie spotkania, ale także tworzyli. Wśród gości byli m.in Tadeusz Łomnicki, Antoni Libera, Marek Nowakowski czy wspomniany już Witold Lutosławski.
O wystawie „Jerzy Adam Stajuda”, stworzonej na wzór operowego dzieła, opowiedział jej kurator, Marcin Fedisz z Galerii Opera przy Teatrze Wielkim Operze Narodowej.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Galerii Opera.