„Gorzko, gorzko” to powieść rozpisana na cztery pokolenia kobiet. Każda z nich – Berta, Barbara, Violetta przez V i dwa t oraz Kalina – obiera swoją drogę do emancypacji i szczęścia. Joanna Bator opowiada Katarzynie Oklińskiej jak wiele jej samej jest w każdej z tych postaci. Porusza też tematy traumy, podwójnej narracji zastosowanej w książce i wielkiej historii, która wpływa na losy poszczególnych osób.
Transkrypcja podcastu do pobrania pod tekstem poniżej.
Saga rodzinna to sposób na opowiedzenie losów kraju dotkniętego w XX wieku wieloma tragicznymi wydarzeniami. Zmiany zachodzące w Polsce od II wojny światowej po upadek PRLu, mają dla życia czterech kobiet istotne znaczenie. Są też źródłem – jak mówi pisarka – „traumy transgeneracyjnej”, która jest ważnym wątkiem jej twórczości.
Autorka dużo mówi o miejscu kobiecości w swojej powieści. Za sprawą pierwszo- i trzecioosobowej narracji dyskutuje z tradycją „męsko-centrycznego narratora” twierdząc, że nie jest on konieczny do opowiedzenia wciągającej historii. Zdradza też, że są przynajmniej dwa „efekty uboczne” napisania tej książki. Jakie? Odpowiedź znajdą Państwo w podcaście.
Joanna Bator o „Gorzko, gorzko” – transkrypcja podcastu