W Galerii Arsenał zestawiono prace ponad 20 artystów urodzonych w latach 80. i 90 w Białymstoku i na Podlasiu. To pierwszy tak obszerny przegląd twórczości przedstawicieli tych pokoleń. Mimo że prace wykonane są w różnych technikach, od kolażu po grę komputerową, a autorzy odnoszą się do własnych, unikatowych historii, łączy je sposób postrzegania rodzinnych stron.
Wystawa pt. „Świat nie wierzy łzom. Nostalgia i trauma w sztuce Białegostoku i Podlasia” przybliża twórczość artystów urodzonych w latach 80. i 90., poświęconą refleksji na temat dzieciństwa i młodości. W swoich pracach poruszają wątki migracji zawodowej rodziców i bliskich, kryzysu finansowego, w końcu – „wykorzenienia” i opuszczenia rodzinnych stron. W Białymstoku nie ma uczelni artystycznej, a decyzja o edukacji w tym kierunku, oznacza przeprowadzkę do innego miasta.
Ważnym elementem prac jest nawiązanie do mitu „magicznego Podlasia” – magicznego, zarówno ze względu na wspaniałą przyrodę, ale też jako alegoria dziecięcych wspomnień, związanych z tym regionem.
Na wystawie możemy oglądać rzeźby, tkaniny artystyczne, instalacje, projekt wideo, powiększone rysunki z dziecięcych zeszytów a nawet grę komputerową, stworzoną przy pomocy zdjęć matki autorki, która w latach 90. wyjechała w celach zarobkowych do Stanów Zjednoczonych.
Tytuł wystawy, został zaczerpnięty z piosenki Janusza Laskowskiego. Choć „Świat nie wierzy łzom” w wykonaniu białostockiego piosenkarza stał się przebojem, to tekst jest bardzo gorzki: mówi o ludzkiej bezsilności wobec czasu i świata. To zresztą nie jedyne odniesienie do muzyki Laskowskiego na wystawie.
O pracy nad wystawą i płynącym z niej przekazie, w Audycjach Kulturalnych opowiada kurator z Galerii Arsenał Tomek Pawłowski-Jarmołajew.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Galerii Arsenał.