„Od jednego Lucypera” – tytuł najnowszej książki Anny Dziewit-Meller to oczywiście nie błąd. To fragment śląskiego przysłowia, które mówi o relacji matki i córki, bo właśnie kobiety różnych pokoleń są bohaterkami powieści osadzonej na Dolnym Śląsku. Autorka opowiada w Audycjach Kulturalnych o pomyśle na jej napisanie i historiach, które ją zainspirowały.
Transkrypcja podcastu do pobrania pod tekstem poniżej.
Kasię i Marijkę połączyły więzy krwi. Ta pierwsza jest współczesną dziewczyną, tuż po studiach, szukającą własnej tożsamości. Druga – odeszła w zapomnienie, zostało po niej tylko skrywane w tajemnicy zdjęcie. Anna Dziewit-Meller opowiada o historii, która mogła zdarzyć się w każdym polskim domu. Jak sama mówi, każda rodzina skrywa tajemnice, szczególnie z czasów drugiej wojny światowej i Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
W powieści „Od jednego Lucypera” czai się nie tylko zbrodnia totalitarnego państwa, jest w niej też ciepło rodzinnej sagi, która wciąga od pierwszych stron. W podcaście autorka wyjaśnia dlaczego zależało jej na stworzeniu właśnie takiej literatury środka.
Fot. Katarzyna Oklińska
Anna Dziewit-Meller o książce z błędem w tytule – transkrypcja podcastu