Książka Anny Michalskiej i Jakuba Wiewiórskiego opowiada o stolicy polskiego kina z perspektywy lokacji planów filmowych. Autorzy doszukali się łódzkich plenerów już w „Ziemi Obiecanej” z 1927 r., a ostatnim obrazem, o którym opowiadają jest „Piłsudski” z 2019 r.
Zebrane przez autorów wspomnienia twórców filmowych: reżyserów, operatorów, scenografów czy kierowników produkcji, nie pozostawiają wątpliwości: filmowcy pokochali łódzkie pałace, ulice, parki, a nawet podwórka. Producent oscarowej „Idy”, Piotr Dzięcioł, przyznał nawet, że dzięki różnorodnej architekturze z XIX i XX w., w Łodzi można nakręcić każdy film, który rozgrywa się w Polsce.
Co więcej – Łódź wcielała się także w Drezno, Paryż, a nawet odległe… „gdzieś w Alabamie” (w horrorze „The House” Robbie`go Hensona).
W książce pojawiają się liczne anegdoty wyjaśniające, dlaczego ekipy filmowe nie zawsze były mile widziane przez władze miasta oraz który reżyser, w każdym swoim filmie stara się umieścić przynajmniej jeden kadr nakręcony w Łodzi.
O książce „Nakręcone w Łodzi” opowiadają Anna Michalska i Jakub Wiewiórski z Muzeum Kinematografii w Łodzi.
Zdjęcia pochodzą ze zbiorów Muzeum Kinematografii / fot. Marta Czechowska, Marta Łącka